Po trzęsieniu ziemi o sile 8,8 stopnia, które nawiedziło Chile w sobotę, wkrótce pojawiły się doniesienia o grabieży, a urzędnicy musieli zainicjować godziny policyjne i wysłać tysiące żołnierzy, aby złagodzić to, co prezydent Chile Michelle Bachelet nazwał „grabieżą i przestępczością” w całym regionie.
Takie wiadomości mogą sprawiać wrażenie, że ludzie mogą stać się bardziej samolubni w czasie klęski żywiołowej, rozluźniając swoją moralność i przyjmując mentalność „każdy dla siebie”. Ale eksperci twierdzą, że sytuacja nie jest tak czarno-biała.
Daniel Kruger, psycholog społeczny i ewolucyjny z University of Michigan's School of Public Health, uważa, że ludzie biorą żywność i zapasy potrzebne do przetrwania. A jeśli ludzie biorą niepotrzebne rzeczy, takie jak telewizory, prawdopodobnie nie myślą o tym, co dobre i złe, ponieważ te niepewne sytuacje mogą prowadzić do załamania norm społecznych, powiedział.
Jak wynika z obszernych badań, przypadki grabieży nie są tak powszechne, jak sugerują doniesienia prasowe, powiedziała Kathleen Tierney, profesor socjologii i dyrektor Natural Hazards Center na University of Colorado w Boulder. W rzeczywistości rabusie stanowią tylko niewielką część osób dotkniętych katastrofą, a większość ludzi działa altruistycznie, powiedziała.
Taki sojusz przez przeciwności ma sens w kontekście naszej historii ewolucji. „Ludzie mają motywację do łączenia się, ponieważ dzięki wzajemnej współpracy możesz mieć większą szansę na przeżycie” - powiedział Kruger WordsSideKick.com.
Różnice w grabieży
Kruger powiedział, że ważne jest rozróżnienie między pozyskiwaniem środków na przeżycie a niepotrzebnymi dobrami luksusowymi. Ponieważ normalne życie jest zakłócone i nie ma możliwości zapłaty za towary, ludzie mogą po prostu wziąć to, czego potrzebują, aby przeżyć. „Można dyskutować, czy to naprawdę kradnie” - powiedział.
A jeśli grabieże przeniosą się na przedmioty luksusowe, ludzie prawdopodobnie są mniej skłonni do kradzieży z czyjegoś domu niż z dużego domu towarowego, w którym podmiot, z którego bierzesz, jest bardziej anonimowy.
„Myślę, że jednym z czynników jest personalizacja. Czy to osoba, której pomagasz lub krzywdzisz, czy może jest bardziej abstrakcyjna:„ Ten telewizor należy do tego sklepu, który należy do korporacji? ”, Powiedział Kruger.
Na nasze postrzeganie grabieży może mieć wpływ podwójny standard, że tak powiem - badania pokazują, że ludzie są często moralnymi hipokrytami, oceniając innych surowiej niż siebie.
Działania altruistyczne
Doniesienia medialne o grabieży mogą również przedstawiać wypaczony obraz rzeczywistości.
„Istnieją poważne dowody badawcze sięgające czasów, gdy katastrofy zaczęto badać po raz pierwszy, czyli ponad 50 lat temu, że grabieże nie stanowią poważnego problemu w sytuacjach kryzysowych” - powiedział Tierney.
W rzeczywistości, ostatnie badanie wykazało, że wiele doniesień o grabieży po huraganie Katrina opierało się na relacjach z drugiej ręki i że prawdopodobnie nie było grabieży w tradycyjnym tego słowa znaczeniu, według naukowców z tego badania z 2008 roku opublikowanego w czasopiśmie Disaster Prevention and Management.
Altruistyczna reakcja jest znacznie bardziej powszechna po katastrofie, powiedział Tierney. „Jest to prawdą we wszystkich dziedzinach, w różnych regionach świata, w różnego rodzaju katastrofach” - powiedziała.
I wiele razy pomocnikami są zwykli obywatele w regionie. Tierney zauważa przykład „marynarki wojennej Cajun”, grupy ludzi z łodziami rybackimi, którzy zorganizowali się i uratowali tysiące ludzi po huraganie Katrina, powiedziała.
Jednak Kruger uważa, że w takich sytuacjach zobaczysz połączenie współpracy i samolubstwa. „Ludzie będą kopać nieznajomych z gruzu w tym samym czasie, gdy inni na ulicy mogą kraść telewizor ze sklepu” - powiedział.
Ale Kruger zgadza się z tym, że „prawdopodobnie dużo się dzieje.”
„Gdybyśmy byli całkowicie samolubni, kiedy katastrofy takie jak ten strajk, byłbym zaskoczony, gdybyśmy przeżyli jako gatunek”.
Jeanna Bryner przyczyniła się do zgłoszenia tego artykułu.
Doniesienia o grabieży po trzęsieniu ziemi w chile mogą sprawiać wrażenie, jakby ludzie byli bardziej samolubni po klęsce żywiołowej. Ale eksperci twierdzą, że tak nie jest.